Aralueńczycy i Skottowie wkraczają na teren Przełęczy Kruka. Obie drużyny zamierzają dowiedzieć się jaką tajemnicę kryje w sobie to miejsce. Zapomniane, mroczne i niebezpieczne. Nie wszystkim śmiałkom udaje się osiągnąć cel wyprawy. Są tacy, którzy wracają z niczym. Spada na nich klątwa odwrócenia. Ci, którym się udało, przedarli się przez wir chaosu, pokonali niezliczoną ilośc pułapek, doświadczyli dziwnych wydarzeń. Mędrzec, którego spotkali, utwierdził ich w przekonaniu, że są na właściwym tropie.
Więcej zdjęć na:https://plus.google.com/u/0/photos/108283886061529096390/albums/5982357626783893761
Raporty z wcześniejszych wydarzeń Araluenki Klaudii Burakowskiej:
Raport za dnia 17 lutego – dzień pierwszy
Z samego rana wyruszyliśmy autokarem do Brennej. Jechaliśmy 7 godzin. W końcu,kiedy znaleźliśmy się w ośrosdku, poszliśmy do swoich pokoi żby się rozpakować. Zjedliśmy obiad i poszliśmy do sklepu. Po powrocie, odbyała się uroczystość, dzięki której poznaliśmy Kodeks Zwiadowcy i zostaliśmy podzieleni na korpusy. Kiedy myśleliśmy, że to już koniec spotkania, okazało się że Mistrz Waldek będzie grał na gitarze i śpiewał, a my razem z nim. Po występie poszliśmy przygotować się do snu.
Raport z dnia 18 lutego – dzień drugi
Po sniadaniu pojechaliśmy na Świniorkę. Niestety nie można było zjeżdżać na oponach, więc większość osób bawiło się na snowboardzie i nartach. Niektórzy (w tym ja) uczyli się jak jeździć na nartach. Instruktor był naprawdę miły. Powiedział, że następnym razem będziemy zjeżdżać na stoku.Po męczących ćwiczeniach, poszliśmy na gorącą czekoladę. Kiedy wróciliśmy do ośrodka, czekał na nas pyszny obiad. Po obiedzie zawsze jest cisza poobiednia, podczas której mogliśmy odpocząć. Następnie zeszliśmy do sali na zbiórkę. Mieliśmy za zadanie zidentyfikować swoje drużyny. Musieliśmy przygotować stroje , wymyślić nazwę drużyny i okrzyk. Było przy tym wiele śmiechu. Potem każda drużyna przedstawiła swoje pomysły. Po kolacji graliśmy w różne gry i tańczyliśmy. Było naprawdę fajnie!. Po zabawach poszliśmy spać.